2016/08/02

RECENZJA - "Powód, by oddychać" Rebecci Donovan



Tytuł: Powód, by oddychać
Oryginalny tytuł: Reason to Breathe
Seria: Oddechy
Autorka: Rebecca Donovan
Tłumaczenie: Ernest Kacperski
Ilość stron: 494
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 24 września 2014

Gdy Emma wraca do miejsca, które nazywa domem, bo nie ma żadnego innego, o którym mogłaby tak myśleć, nigdy nie wie, co ją tam spotka. Tylko wyzwiska? A może bolesne uderzenia? Ile kolejnych ran i siniaków będzie musiała skrywać pod długimi rękawami?
Dlatego Emma nie ma przyjaciół i robi wszystko, by mieć jak najlepsze wyniki w nauce – marzy o dniu, w którym będzie mogła wyrwać się z tego piekła.
Tylko jedna osoba zna jej tajemnicę. Ale jest jeszcze ktoś, kto bardzo pragnie się do niej zbliżyć. Emma jednak za wszelką cenę chce tego uniknąć. Chociaż to rozrywa jej serce na kawałeczki.


Wzruszające powieści o miłości dla nastolatek. Wydawało się nie w moim stylu. Wolę coś bardziej trzymającego w napięciu i od tej powieści to dostałam. Emma, nasza główna bohaterka jest ofiarą przemocy domowej psychicznej jak i fizycznej ze strony swojej "ukochanej" ciotki. Szczerze, sama nie wiedziałam do końca czego mogę się spodziewać od Carol (ciocia) jak tylko Emma przekroczy próg domu. Ale wątek przemocy nie zadowolił mnie w 100%, bo właściwie mi za bardzo tego autorka nie wytłumaczyła. Ale sceny przemocy naprawdę chwyciły mnie za serce.

Emma, główna bohaterka, bardzo uzdolniona umysłowo oraz fizycznie. Jedna z najlepszych zawodniczek damskiej drużyny piłki nożnej, ma bardzo dobre wyniki w nauce, marzenia każdego ucznia na każdym etapie nauki. Niestety za tym kryje się poharatana przez życie dusza. Wujostwo narzuca na nią dużo obowiązków i ma wiele zakazów, ale ma minimalny smak życia towarzyskiego. Emmę polubiłam, ale nie jest ona moją ulubioną postacią, zachowywała się czasem, przynajmniej ja ją tak odebrałam" jak hipokrytka i mnie potrafiła zdenerwować swoim zachowaniem. Za to bardzo polubiłam jej przyjaciółkę - Sarę. 

Sara - dusza towarzystwa, chętnie pomaga, mimo to, że pochodzi z zamożnej rodziny jest naprawdę ciepła osobą i jej rodzina także. Chętnie pomaga Emmie w każdej sytuacji: pomaga jej ubrać się na imprezę, jest jej duchowym wsparciem. Z pobocznych postaci polubiłam Evana - również pomocny, ciepły, uprzejmy i bardzo się troszczy o osoby, które kocha i jego rodzina też jest świetna.

Powód, by oddychać rozgrywa się w małym amerykański miasteczku, do których mam słabość jak i w książkach to również w filmach i serialach. I tu klimat takiego miasteczka poczułam, porównałabym go do Rosewood z Pretty Little Liars i do Mystic Falls z The Vampire Diaries (tylko bez tch wszystkich wampirów itp.). Uważam, że te miasteczko ma coś w sobie i chce się tam mieszkać.


Kilka sekund dla zakończenia - świetne. Podczas czytania tej powieści nie myślałam, że się tak skończy i myślałam, że pani Donovan wykorzystała temat do końca, a jednak nie. Te zakończenie cha mnie dalej, by sięgnąć po kolejny tom. Mimo, że cała książka porusza naprawdę smutne tematy i są trochę depresyjne, nadrabiają tym wszystkim miłe chwile z życia Emmy, przy paru umiałam się uśmiechnąć.



Dodatkowo macie tu playlistę, której słuchałam podczas czytania Powód, by oddychać.

Podsumowując: Powód, by oddychać to niesamowita lektura, poruszająca trudny temat przemocy. Z tyłu książki jest napisane, że jest skierowana dla dziewczyn i jest to prawda, ale myślę, że jakiś chłopak mógłbym po nią sięgnąć. Książkę oceniłam 9/10.

Dziękuję za czytanie. Czy wy czytaliście Powód, by oddychać? A jak nie czy macie zamiar?

6 komentarzy:

  1. Nie czytałam, ale miałabym chęć na taką lekturę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam tę książkę parę miesięcy temu i bardzo mi się spodobała. Nie wiem dlaczego widziałam tylko negatywne opinie na temat tej powieści. Miło, że ktoś jednak ma o niej takie zdanie, jak ja :)
    http://readwithpassion.it27.pl/

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że zdecydowanie zostawię sobie tę powieść na jesień - klimatycznie idealnie się wpisuje, a z chęcią zapoznam się wreszcie z losami Emmy. No i słowo o twojej playliście - jakby żywcem wyjęta z mojego telefonu! FOB, Hasley, Melanie Martinez, the NBHD - cudo <3 Przy okazji poznałam kilka nowych piosenek wpisujących się w mój gust muzyczny wprost idealnie, i przez to mam jeszcze większą ochotę na tę książkę :)
    Pozdrawiam :*
    www.bookish-galaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej tą książkę zostawić sobie na jesień, ale ja nie moglam się powstrzymać. Właściwie nad playlistą nie musiałam się długo zastanawiać, po paru stronach wiedziałam jakie piosenki muszę tam dodać.

      Usuń
  4. Książkę czytałam ponad rok temu i nie zrobiła na mnie aż tak wielkiego wrażenia. Jest poruszająca, jednak ma trochę niedociągnięć.
    Pozdrawiam!
    http://papierowenatchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam zamiar przeczytać tę książkę.
    Zapraszam do siebie, ponieważ dopiero zaczynam moją "przygodę" na blogu
    bookwithhottea.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia uśmiech.