2017/11/20

dlaczego lubię książki dla dzieci?

Witam was wszystkich w nowym poście, tak wiem, niesamowite, jednak, jak obecnie z czytaniem idzie mi średnio, a nudnych zapychaczy nie chce wam tu dawać to jest mały zastój, ale zaczynam powoli wszystko ogarniać więc nie skończę aż tak tragicznie jak myślałam, że skończę. Dzisiaj chciałabym poruszyć temat, jak widać po tytule książek dla dzieci  (oraz tej młodszej młodzieży). Zapraszam.



Temat książek dla dzieci siedzi w mojej głowie juz dłuższy czas, no powiedziałabym trochę ponad roku nawet, bo rzadko spotyka się osobę w wieku nastoletnim lub dorosłą czytającą książki napisane dużą czcionką, w małym formacie i z ilustracjami. Jednak ja mogę się nazwać "wyjątkiem od reguły", który zauważyłam w moim otoczeniu. Nastolatkowie tak od około 15 roku życia czytają poważne lektury, bardzo ciężkie i trudne, a ja osiemnastolatka czytam sobie książki z "Serii Niefortunnych Zdarzeń", i jak się z tym czuje? Dobrze, a jak się czują osoby czytającego w wieku 14 lat trudne klasyki? Raczej tez dobrze. Bo ważne jest to, by czytać co chcemy.

Ale nie chce tu mówić, że nie ma granic wiekowych, bo one skądś musiały powstać, ale też nie chce tak ich sztywno narzucać. Bo są takie książki, które bała bym się dać mojej młodszej siostrze, w niektórych pojawiają się różne wątki, epizody, których nie chciałabym jej przedstawić. Więc tu moje zdanie jest dość neutralne na czytanie książkę teoretycznie dla osób starszych, jednak jeżeli mówimy tu o książkach dla osób młodszych to uważam że każdy może je czytać a uwierzcie mi słyszałam mnóstwo razy, że powinnam dorosnąć, bo zobaczyli mnie z książką dla dzieci. A wydaje mi się, że te osoby nie zdają sobie sprawy z tego jak duże książka może mieć przesłanie.


Tak przesłanie w książkach dla dzieci to jest mój pierwszy argument, bo takie książki chcą jednak dzieciom coś pokazać, jak walka z dobrem i złem, miłość zawsze zwycięża itp. Może te przesłanie brzmi bardzo typowo, ale to są rzeczy , które każdy rodzic uczy swojego dziecka, a dorośli czasem o tym zapominają, a myślę, że powinni o tym pamiętać, tak samo młodzież. Kolejnym powodem, dla których kocham książki dla dzieci to jest styl pisania, ponieważ są napisane bardzo łatwym, ale nie płytkim językiem, je się tak szybko czyta i aa takimi przyjemnymi lekturami, że szkoda byłoby ich nie czytać.

Trzecim powodem,  który się łączy trochę z pierwszym, ale kocham naukę czegoś przez czytanie książek, tu ponownie odniosę się do serii Lemonego Snicketa, autor w swój przystępny język wplata trudne słówka dla dzieci, a nawet dla osób starszych, nie raz zostałam zadziwiona przez niektóre słówka. Poza tym ich format, jest to punkt, odnoszący się do książki jako przedmiotu,  ponieważ te książki są małe i lekkie, mają zazwyczaj dużą czcionkę, dlatego nie złamiecie sobie kręgosłupa nosząc te książki. Z racji tego, że książki są małe i krótkie to są przepełnione akcją. Ja ani razu nie nudziłam się przy czytaniu, a kartki przechodzą same przez palce.

Podsumowując moje małe przemyślenie polecam wam bardzo serdecznie książki dla dzieci, jak mam możliwość to sięgam po nie raz na miesiąc. Kochani czytajcie książki dla dzieci, bo czasem z nich możecie wynieść więcej niż z książek "dla młodzieży", oczywiście was nie zmuszam, ale też proszę o nie przechodzenie obojętnie kolo takich książek.

Buziaki,  Monika.

1 komentarz:

  1. Literatura dziecięca faktycznie częściej jest głębsza niż młodzieżowa sieczka... Fakt, ja po takie ksiązki po prostu nie mam czasu sięgać (za to sięgam po sporą ilość "filozoficznej" fantastyki - to trochę taki wyższy poziom bajek dla dzieci xD), ale część z nich naprawdę sobie cenię ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia uśmiech.