2016/08/29

NAJLEPSZY SERIAL TEGO ROKU? RECENZJA - Stranger Things

Hej, dzisiaj przychodzę do was z recenzją serialu, której tak dawno nie było. Stranger Things obejrzałam w weszły tygodniu i jak chcecie wiedzieć co sądzę o tym serialu to zapraszam do czytania dalej.



Jesienią 1983 roku w Hawkins, Indiana w tajemniczych okolicznościach znika Will. Jego matka, Joyce chcę odnaleźć syna. Komendant miejscowej policji, Jim Hopper, rozpoczyna oficjalne śledztwo w sprawie zaginięcia. Tego samego dnia w miasteczku pojawia się tajemnicza dziewczyna.

I to właściwie wszystko co powinniście wiedzieć. Nie chcę wam o nim za dużo mówić, bo sama dużo o tym serialu nie wiedziałam jak go zaczęłam oglądać i chyba nie warto dużo o nim wiedzieć o nim. Jest to nowy serial od Netflix'a, który jest mieszanką horroru i science-fiction i jest naprawdę dobrą mieszanką dwóch gatunków.



Odkryłam Stranger Things po części sama, jak szukałam fajnych zwiastunów seriali i po części dzięki dobrej opinii w internecie, przez co trochę się bałam za niego zabrać, ale nie żałuję.

Stranger Things obejrzałam w zeszłym tygodniu i zajęło mi to dwa dni. Dobra, serial ma 8 odcinków, każdy po jakieś 50 minut i można byłoby go obejrzeć jednego dnia, ale nie jestem aż taka zdolna. Serial wciąga, możesz siedzieć cały dzień i tylko mieć na ekranie Stranger Things.



Co do fabuły: jest niesamowita, ma klimat lat 80., każdy wątek jest dobrze rozwinięty, wszystko ma dalej sens. Ogólnie jak tylko myślę o tym serialu to jest mi ciepło na sercu.

Teraz o moich ulubionych postaciach: i chyba nikogo nie zdziwię, jak powiem m że najbardziej polubiłam Eleven i tak przy okazji podziwiam aktorkę, która się w nią wcieliła. Polubiłam jeszcze Joyce u komendanta policji. Tak przy okazji chciałabym poruszyć gry aktorskiej dzieci, których w tym serialu występuje dużo, a na prawdę dobrze sobie radzą. 



Co do graficznej strony serialu, na którą zwracam bardzo dużą uwagę, lokacje są naprawdę ładnie zrobione, realistyczne i po prostu mam ochotę pojechać w te miejsca. Z racji tego, że jest tu kilka elementów science-fiction, efekty specjalne są bardzo dobre i realistyczne, można uwierzyć, że coś takiego może istnieć, a nie zawsze mam takie wrażenie.

Jeżeli ktoś z was oglądał ten serial dajcie mi znać co o nim sądzicie na dole, a jak nie oglądaliście to, czy maci w planach go obejrzeć.

2016/08/22

RECENZJA - "Dallas '63" Stephen King



Tytuł: Dallas '63
Oryginalny tytuł: 11/22/63
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Ilość stron: 864
Wydawnictwo: Proszyński i S-ka
Data wydania: 8 listopada 2011



Jake Epping to trzydziestopięcioletni nauczyciel angielskiego w Lisbon Falls w stanie Maine, który dorabia, prowadząc kursy przygotowawcze do matury zaocznej. Od jednego ze swoich uczniów, Harry’ego Dunninga, dostaje wypracowanie – makabryczną, wstrząsającą opowieść w pierwszej osobie o tym, jak pewnej nocy przed pięćdziesięciu laty ojciec Harry’ego zatłukł na śmierć jego matkę, siostrę i brata. Od tego wszystko się zaczyna…Wkrótce potem przyjaciel Jake’a, Al, właściciel lokalnego baru, zdradza mu tajemnicę: jego spiżarnia jest portalem do roku 1958. Powierza Jake’owi szaloną – i, co jeszcze bardziej szalone, wykonalną – misję ocalenia Kennedy’ego. Tak oto Jake zaczyna swoje nowe życie jako George Amberson, życie w świecie Elvisa i JFK, amerykańskich krążowników szos i wczesnego rock and rolla, gniewnego samotnika nazwiskiem Lee Harvey Oswalda i Sadie Dunhill, pięknej szkolnej bibliotekarki, która zostaje miłością życia Jake’a – życia wbrew wszelkim normalnym regułom czasu.

Jest to druga powieść Kinga, z którą mam styczność muszę przyznać, że mistrz horroru powalił mnie na kolana. Ale z tą historią spotkałam się drugi raz, mój pierwszy był to serial 11.22.63. Osobiście lubię grube książki tak ok. 400/500 stron to ta książka mnie dobiła pod względem wielkości, ale to jest ponad 800 stron czegoś cudownego. I ta książka dołącza do kanonu moich ulubionych.

Zacznijmy od początku fabuła, sam pomysł jest świetny i dość oryginalny. Jest to pierwsza książka z motywem podróży w czasie, przynajmniej tak sądzę, i myślę, że to co stworzył King na kartach tej powieści jest niesamowite. Co pokazuje, że King umie pisać nie tylko horrory. Bardzo mi się podobał stworzony klimat lat 60. Styl pisania Kinga jest naprawdę barwny i ma bardzo bogate słownictwo, przez co trochę trudno było mi się przestawić z lekkich książek młodzieżowych to jego stylu pisania.

Bardzo mi się w tej powieści podobało sposób "dzielenia tekstu", nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale już tłumaczę. Książka jest podzielona na części - normalnie, rozdziały - też normalnie, ale rozdziały też są podzielone na części. Co mi się bardzo podobało, osobiście lubię krótkie rozdziały, po prostu mi się to wygodniej czyta.

Postacie, wiadomo, jak jest tyle stron to równie dużo postaci. I tu nie można się mylić, ale też nie ma ich natłoku, można ogarnąć kto jest kim. Fajne jest to, że każda postać jaka się pojawiła ma charakter. Były postacie, których jeszcze nie zobaczyłam w serialu i po opisie ich miałam przed oczami tą postać, co jest niesamowite. Bardzo lubiłam Jaka'a AKA George'a, Deka, Harrego i Ala, głownie podobały mi się męskie postaci, ale z drugiej strony było ich najwięcej. Co do damskich postaci Mimi i Sadie lubiłam.

No i zakończenie - część zakończenia się domyślałam, pewne rzeczy były dość oczywiste, więc trudno było się ich nie domyślić, ale tak czy siak zakończenie było mocne i zostanie w mojej głowie na długo i dzięki tej książce miałam i jeszcze trochę mam kaca książkowego, dlatego polecam wam Dallas '63.

Książkę oceniłam 9/10, na pewno zasłużone i jeszcze raz wam polecam. Warto czasem poświęcić uwagę takiemu drubaskowi, dostaniecie naprawdę ciekawą historię, akcji jest tu dużo.

Tak przy okazji przepraszam za przerwę, ale nie chciałam się zmuszać do pisania, bo wtedy posty są kiepskie.

2016/08/05

COLORFUL MEDIA

Hej, dzisiaj mam dla was post o magazynach językowych od wydawnictwa Colorful Media.

Colorful Media jest to wydawnictwo specjalizujące się w wydawaniu magazynów językowych w sześciu językach: angielski, niemiecki, hiszpański, włoski, francuski i rosyjski. Wydawnictwo ma w swojej ofercie siedem magazynów językowych:

English Matters - magazyn w języku angielskim
Business English Magazine - magazyn w języku angielskim biznesowym
Deutsch Aktuell - magazyn w języku nienieckim
¿Español? Sí, gracias - magazyn w języku hiszpańskim
Français Présent - magazyn w języku francuskim
Italia Mi piace! - magazyn w języku włoskim
Ostanowka: Rossija! - magazyn w języku rosyjskim

Ja wybrałam magazyny w języku angielskim i języka angielskim biznesowym, francuskim, bo tych języków się uczę, zamówiłam jeszcze magazyn w języku włoskim, bo bardzo chciałabym się tego języka nauczyć i dzięki wakacjom we Włoszech parę lat temu mogłam się przynajmniej z tym językiem osłuchać, a teraz mogę się zapoznać ze słownictwem. I jeszcze wybrałam sobie edycję specjalną magazynu English Matters o Stanach Zjednoczonych. 


Chciałabym powiedzieć trochę o magazynach ze strony czytelnika. Każda gazeta jest wykonany w estetyczny i przejrzysty sposób. Wiadomo, że jest to magazyn to są też w nim zdjęcia, które bardzo mi się podobają.

Każdy magazyn (przynajmniej takie jakie ja mam) ma pewną konstrukcję: mamy tekst, jakiś artykuł i poniżej jest słowniczek, pojedyncze słowa lub wyrażenia. Słowniczek może być pomocny przy czytaniu artykułu. Niektóre teksty też mają swoje kody QR i dzięki temu możemy odsłuchać dany artykuł lub jakieś inne dodatki. Jest to coś naprawdę fajnego, bo można się z danym językiem osłuchać, nie wiemy jak wymawiać dane słowa etc. W niektórych magazynach są "poukrywane" mini gry np, gdzie to pasuje, krzyżówka; lub jakieś ćwiczenia językowe, co jest na prawdę fajne.


Teraz o tym czy warto takie magazyny kupić: tak, a dlaczego? Po pierwsze są tanie, kiedyś kupowałam jakieś magazyny dla młodzieży w empiku i nie były one takie tanie, gazetka, która miała mniej niż 100 stron kosztowała mnie ponad 30 złotych, a za taką cenę możecie kupić przynajmniej dwa magazyny Colorful Media. Po drugie oferują nam nasz kochany słowniczek. Po trzecie możecie pobrać arkusze pracy, listę wszystkich słówek itp. Po czwarte ciekawe artykułu. Teksty nie są napisane trudnym językiem i czyta je się bardzo przyjemnie.

Więc to jest chyba wszystko, co chciałabym powiedzieć o tych magazynach, chciałabym bardzo podziękować wydawnictwu Colorful Media za możliwość sprawdzenia waszych magazynów.
(klikając na obrazek przeniesiesz się do strony wydawnictwa)

Dzięki za czytanie tego posta. I mam do was pytanie: jakie posty o książkach (nie recenzje) chcielibyście tu zobaczyć? Ostatnio złapał mnie kac książkowy i mało czytałam i szczerze za bardzo nie wiem w co ręce włożyć.

2016/08/02

RECENZJA - "Powód, by oddychać" Rebecci Donovan



Tytuł: Powód, by oddychać
Oryginalny tytuł: Reason to Breathe
Seria: Oddechy
Autorka: Rebecca Donovan
Tłumaczenie: Ernest Kacperski
Ilość stron: 494
Wydawnictwo: Feeria
Data wydania: 24 września 2014

Gdy Emma wraca do miejsca, które nazywa domem, bo nie ma żadnego innego, o którym mogłaby tak myśleć, nigdy nie wie, co ją tam spotka. Tylko wyzwiska? A może bolesne uderzenia? Ile kolejnych ran i siniaków będzie musiała skrywać pod długimi rękawami?
Dlatego Emma nie ma przyjaciół i robi wszystko, by mieć jak najlepsze wyniki w nauce – marzy o dniu, w którym będzie mogła wyrwać się z tego piekła.
Tylko jedna osoba zna jej tajemnicę. Ale jest jeszcze ktoś, kto bardzo pragnie się do niej zbliżyć. Emma jednak za wszelką cenę chce tego uniknąć. Chociaż to rozrywa jej serce na kawałeczki.


Wzruszające powieści o miłości dla nastolatek. Wydawało się nie w moim stylu. Wolę coś bardziej trzymającego w napięciu i od tej powieści to dostałam. Emma, nasza główna bohaterka jest ofiarą przemocy domowej psychicznej jak i fizycznej ze strony swojej "ukochanej" ciotki. Szczerze, sama nie wiedziałam do końca czego mogę się spodziewać od Carol (ciocia) jak tylko Emma przekroczy próg domu. Ale wątek przemocy nie zadowolił mnie w 100%, bo właściwie mi za bardzo tego autorka nie wytłumaczyła. Ale sceny przemocy naprawdę chwyciły mnie za serce.

Emma, główna bohaterka, bardzo uzdolniona umysłowo oraz fizycznie. Jedna z najlepszych zawodniczek damskiej drużyny piłki nożnej, ma bardzo dobre wyniki w nauce, marzenia każdego ucznia na każdym etapie nauki. Niestety za tym kryje się poharatana przez życie dusza. Wujostwo narzuca na nią dużo obowiązków i ma wiele zakazów, ale ma minimalny smak życia towarzyskiego. Emmę polubiłam, ale nie jest ona moją ulubioną postacią, zachowywała się czasem, przynajmniej ja ją tak odebrałam" jak hipokrytka i mnie potrafiła zdenerwować swoim zachowaniem. Za to bardzo polubiłam jej przyjaciółkę - Sarę. 

Sara - dusza towarzystwa, chętnie pomaga, mimo to, że pochodzi z zamożnej rodziny jest naprawdę ciepła osobą i jej rodzina także. Chętnie pomaga Emmie w każdej sytuacji: pomaga jej ubrać się na imprezę, jest jej duchowym wsparciem. Z pobocznych postaci polubiłam Evana - również pomocny, ciepły, uprzejmy i bardzo się troszczy o osoby, które kocha i jego rodzina też jest świetna.

Powód, by oddychać rozgrywa się w małym amerykański miasteczku, do których mam słabość jak i w książkach to również w filmach i serialach. I tu klimat takiego miasteczka poczułam, porównałabym go do Rosewood z Pretty Little Liars i do Mystic Falls z The Vampire Diaries (tylko bez tch wszystkich wampirów itp.). Uważam, że te miasteczko ma coś w sobie i chce się tam mieszkać.


Kilka sekund dla zakończenia - świetne. Podczas czytania tej powieści nie myślałam, że się tak skończy i myślałam, że pani Donovan wykorzystała temat do końca, a jednak nie. Te zakończenie cha mnie dalej, by sięgnąć po kolejny tom. Mimo, że cała książka porusza naprawdę smutne tematy i są trochę depresyjne, nadrabiają tym wszystkim miłe chwile z życia Emmy, przy paru umiałam się uśmiechnąć.



Dodatkowo macie tu playlistę, której słuchałam podczas czytania Powód, by oddychać.

Podsumowując: Powód, by oddychać to niesamowita lektura, poruszająca trudny temat przemocy. Z tyłu książki jest napisane, że jest skierowana dla dziewczyn i jest to prawda, ale myślę, że jakiś chłopak mógłbym po nią sięgnąć. Książkę oceniłam 9/10.

Dziękuję za czytanie. Czy wy czytaliście Powód, by oddychać? A jak nie czy macie zamiar?