2016/04/04

Kącik Czytelniczy - "Szeptem" Becca Fitzpatrick


Tytuł: Szeptem
Oryginalny tytuł: Hush Hush
Seria: Szeptem
Autorka: Becca Fitzpatrick
Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Ilość stron: 328
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 13 października 2009
Data wydania polskiego: 13 stycznia 2010
Cena detaliczna: 32,90 zł
Ocena: 7/10

Czasem zdarza się miłość nie z tego świata. Naprawdę nie z tego świata…
Patch jest tajemniczy i zabójczo przystojny. Nic dziwnego, że szesnastoletnia Nora uległa jego urokowi. Niemal natychmiast w jej życiu zaczęły dziać się rzeczy, których nie da się wytłumaczyć. Chyba że…Chyba że ktoś wie, że znalazł się w samym środku bitwy. Bitwy, którą od wieków toczą Upadli z Nieśmiertelnymi. O Twoje życie.
Ale cicho sza… Są tajemnice, o których mówi się tylko szeptem.


O książce wiedziałam od kilku lat, ale dopiero ostatnio zdecydowałam ją przeczytać po przeczytaniu recenzji. Słyszałam, że jest podobna do Zmierzchu i nie zaprzeczam. Osobiście Zmierzch (książki) lubię, ale nie chciałam otrzymać powtórki z rozrywki np. główni bohaterowie poznali się w szkolnej ławce. Szeptem mnie miło zaskoczyło i bardzo wciągnęło. Jest napisana lekkim językiem, nie ma dużo opisów i po prostu trudno jej nie przeczytać szybko.

Główną bohaterkę, Norę naprawdę polubiłam, nie była "głupiutką blondyneczką", była inteligentna i miała własne zdanie. W przeciwieństwie do jej przyjaciółki Vee, momentami zachowywała się głupio i bezmyślnie, nie myślała o przyjaciółce. Patch moim zdaniem był postacią w miarę fajną, ale czasem przesadzał. Osobiście zżyłam się z Norą i mogłam się z nią momentami utożsamić.

Następną rzeczą, którą polubiłam w Szeptem to lokalizacje. Całe miasto, w którym mieszkała Nora, inne lokalizacje poza miastem są bardzo klimatyczne i łatwo można się odnieść do miejsc, które ty odwiedzasz. Cała ta "graficzna" otoczka w Szeptem z jej fabułą komponuje się w niesamowitą całość. Fabuła, mimo podobieństw do Zmierzchu bardzo mi się podobała.

Pozwolę sobie przejść do wydania książki: okładka bardzo mi się podoba, tak jak środek: nie ma dużych marginesów, czcionka ładna... czego chcieć więcej od życia?

Podsumowując: książka mi się bardzo podobała, umiliłam nią sobie wieczór. Na pewno sięgnę po następne tomy i polecam ją głównie dziewczynom, którą lubią taką tematykę lub fanom Zmierzchu.

Dzięki za czytanie, mam nadzieję, że wam post się podobał i napiszcie mi czy czytaliście tą książkę i czy wam się podobała, a jak nie to czy zamierzacie.

Myszka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz sprawia uśmiech.