Dzisiaj zajmiemy się serialem American Horror Story.
Ten serial
zaczęłam oglądać jakoś w połowie maja. Zaczęłam go oglądać tylko dlatego bo w
trzecim sezonie grała Emma Roberts, ale chciałam wiedzieć mniej więcej o co
chodzi. Okazało się po obejrzeniu pierwszego sezonu, że dwa następne nic nie
mają z nim wspólnego, ale tak czy siak obejrzałam pierwszy sezon w całości i
bardzo mi się podoba.
Po mam nadzieję krótkim wstępie do tej recenzji powiem
wam o co w tym sezonie chodzi. Małżeństwo(Vivien Harmon i Benjamin
"Ben" Harmon) po zdradzie przeprowadza się do Los Angeles(mojego
miasta) z ich córką Violet do taniego, dużego domu, który uważany przez wiele
osóz za nawiedzony. W tym domu zamordowano wiele osób. W sąsiednim domu mieszka
pani Constance Langdon z córką, która ma zespół downa Adelaide(bardzo ładne
imię). Violet spotyka tajemniczego chłopaka Tate. A w domu pojawia się
tajemnicza postać w czarnym przebraniu. Ja dalej wam nie chcę zdradzać, sami
sobie obejrzyjcie lub jak już oglądaliście to warto sobie odświeżyć.
Oceniłam
ten serial 6/10 czyli nieźle. Było parę momentów, które średnio mi się podobały . Mam nadzieję że w przyszłości pojawią się jeszcze jakieś
recenzje. Pozdrawiam :)
Linki:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Każdy komentarz sprawia uśmiech.