2015/12/11

Kącik Czytelniczy "W Śnieżną Noc" - Maureen Johnson, John Green, Lauren Myracle

Hej. Na samym początku chciałabym was przeprosić, z to, że nie było postów w ciągu tygodnia, ale musicie mnie też zrozumieć: chodzę do szkoły, uczę się... a zanim się obejrzę już idę spać i dodatkowo do dwóch tygodni męczy mnie przeziębienie. Nawet nie wiecie jak bardzo mi smutno, gdy nic się na moim blogu nie pojawia. Wracają do tematu posta: Chciałabym wam dzisiaj przedstawić książkę W Śnieżną Noc, choć czytałam ją rok temu to jeszcze ja dość dobrze pamiętam. Oczywiście w tym roku mama zamiar ją przeczytać przed Wigilią, żeby się w nastrój świąteczny "wbić".
http://ecsmedia.pl/c/w-sniezna-noc-b-iext26521531.jpg

Trzy gwiazdy literatury młodzieżowej, z kultowym pisarzem, Johnem Greenem na czele, napisały na czas Gwiazdki trzy połączone ze sobą opowiadania.
Punktem wyjścia jest burza śnieżna, która w Wigilię kompletnie zasypuje miasteczko Gracetown. Na tle lśniących białych zasp pięknie prezentują się prezenty przewiązane wstążeczkami i kolorowe światełka połyskujące w nocy wśród wirujących płatków śniegu.
Śnieżyca zamienia małe górskie miasteczko w prawdziwie romantyczne ustronie. A przynajmniej tak się wydaje… Bo przecież przedzieranie się z unieruchomionego pociągu przez mroźne pustkowia zazwyczaj nie kończy się upojnym pocałunkiem z czarującym nieznajomym. I nikt nie oczekuje, że dzięki wyprawie przez metrowe zaspy do Waffle House uda się odkryć uczucie do wieloletniej przyjaciółki. Albo że powrót prawdziwej miłości rozpocznie się od nieprzyzwoicie wczesnej porannej zmiany w Starbucksie. Jednak w śnieżną noc, kiedy działa magia Świąt, zdarzyć może się wszystko… 


Jak wyżej napisane w tej książce są zawarte trzy opowiadania: Podróż Wigilijna Maureen Johnson, Bożonarodzeniowy Cud Pomponowy Johna Greena i  Święta Patronka Świnek Lauren Myracle. Najbardziej podobał mi się pierwszy, nawet nie pamiętam dlaczego, ale opowiadanie Greena było najzabawniejszym opowiadaniem/dziełem jakie w życiu czytałam. John Green ma świetne poczucie humoru. W tym miejscu pozwolę sobie przywołać cytat z jego opowiadania "Zapomniałem, że Waffle House jest jak Lindsay Lohan: zawsze otwarty dla chętnych." Ostatni najmniej mi się podobał, ale dzięki niemu było wszystko ładne i spójne. Widać było, że autorzy współpracowali ze sobą i nie ukrywam bardzo mi się podobało.

Dzięki za czytanie. Mam zamiar dodać jeszcze jeden post związany z tą książką, ale to niedługo. Zapraszam was do czytania i wyrażania opinii na temat tej książki w komentarzach :)

1 komentarz:

  1. Super post!!! <3 xxx

    Zapraszam na bloga! Kazda nowa osoba i nowy komentarz wywoluje u mnie usmiech! <3

    http://veronicas-veronicass.blogspot.no/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia uśmiech.