2017/05/19

recenzja - Lato koloru wiśni // Carina Bartsch

Ostatnio będąc w bibliotece szukałam jakieś obyczajówki, chyba zmęczyłam fantastykę na czas obecny, ale szukam jakiegoś przełamania na fantastykę, bo tęsknię, jednak wracając do tematu - spędziłam trochę czasu przeszukując półki biblioteki. Udało mi się znaleźć "Lato koloru wiśni", o której coś słyszałam, ale nie do końca pamiętałam co, po przeczytaniu opisu z tyłu od razu uznałam, że książkę muszę wypożyczyć.



Lato koloru wiśni / Carina Bartsch / Media Rodzina / 2015 / Emilia Kledzik




Emely, obdarzona odrobinę sarkastycznym poczuciem humoru studentka literaturoznawstwa, szczerze cieszy się z przeprowadzki jej najlepszej przyjaciółki do Berlina. Nie wie jeszcze, że szalona Alex zamierza zamieszkać w mieszkaniu swojego brata, przystojnego, szmaragdowookiego bruneta, z którym Emely łączą niemile wspomnienia. Na szczęście wkrótce dziewczyna otrzyma romantyczny mail od tajemniczego wielbiciela...

Dokańczając moją historię, wróciłam do domu i przyglądam się ej książce i myślę sobie, 600 stron książki obyczajowej? po co to komu? ZACZEKAJ! niemiecka autorka?! na początku niemiecką autorką byłam trochę przerażona, ponieważ bałam się tłumaczenia, kiedyś gdzieś czytałam, że ktoś kiedyś czytał książke napisaną w oryginale po niemiecku i mu się nie podobało, ale moje obawy w tym przypadku byl nie prawidlowe. Bardzo lekko mi się czytało. 

Do książkę YA/NA podchodzę z dystansem, dlatego, że obawiam się powtarzających się schematów, których jest pełno w tego typów książkach. W tej książce pojawia się, przynajmniej w moim wrażeniu, bardzo mały zalążek grzeczna dziewczyna i badboy, ale główne bohaterki taka bym nie do końca tak nazwała bardziej poukładana, trochę odnosiłem wrazenie, że mogła być do mnie podobna. Czasem jednak jej zachowanie mnie denerwowała, za bardzo uważała, ze chłopak jest zły, ale z drugiej strony to rozumiem.

Postać, o której nie wiem co myśleć jest Alex - czyli przyjaciółka naszej głównej bohaterki. Bardzo często irytowalo mnie jej zachowanie, w niektórych momentach uważałam ją nawet dziecinną. Chociaż na początku ja lubiłam i nawet w swoim życiu znam podobną osobę do Alex. Ogólnie w książce przewijalo sie sporo bohaterów i każdy miał coś ciekawego w swojej osobie.

Mimo moich obaw co do pióra autorki, które były nieprawidłowe bardzo mi sie podobał styl pisania, był lekki i bardzo przyjemny. Ale mam jedno ale za długie rozdziały i mnie to trochę denerwowalo, bo nie miałam dużo czasu w tym czasie kiedy ta książkę czytałam, mimo to szybko "uwinęłam" się z tą książką. Ciekawymi przerywnikami były maile wymieniane pomiedzy Emely a Lucą. Były luznie i można było dowiedzieć kilku ciekawych rzeczy dotyczących głównej bohaterki. 

To chyba wszystko co mam do powiedzenia o tej książce. Ja bede czytała kolejny tom tej mini serii.

5 komentarzy:

  1. Zawsze sie bałam długich książek obyczajowych, bo ileż można czytać o czyimś życiu ;) co do krótkich rozdziałów to tez raczej je wole choć czasami , szczególnie w książkach kryminalnych są za krótkie ;) spodobała mi sie Twoja recenzja. Nie wiem czy po książkę sięgnę ale na pewni będę wpadać do Ciebie po kolejne inspiracje. Zapraszam rownież do mnie
    Pozdrawiam

    Czytankanadobranoc.blogspot.ir

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku bardzo dziękuję za te mile słowa, serdecznie zapraszam do mnie po więcej ciekawych postów ♡

      Usuń
  2. Właśnie zastanawiam się nad jej zakupem, mimo że tak jak ty do takich książek podchodzę z dystansem. Czasami lubię przeczytać YA/NA, jeśli mam ochotę na coś bardzo lekkiego, po tą książkę pewnie sięgnę w wakacje :)

    http://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam, że jest bardzo zabawna i w sumie dlatego ją kupiłam. Mam teraz tylko nadzieję, że mi się spodoba.<3

    OdpowiedzUsuń
  4. Kupiłam ją... bo tak. Chyba nie znam dobrego powodu. Ale liczę na to, że mi przypadnie do gustu ;)

    Pozdrawiam ;)
    To Read Or Not To Read

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia uśmiech.