2016/08/22

RECENZJA - "Dallas '63" Stephen King



Tytuł: Dallas '63
Oryginalny tytuł: 11/22/63
Autor: Stephen King
Tłumaczenie: Tomasz Wilusz
Ilość stron: 864
Wydawnictwo: Proszyński i S-ka
Data wydania: 8 listopada 2011



Jake Epping to trzydziestopięcioletni nauczyciel angielskiego w Lisbon Falls w stanie Maine, który dorabia, prowadząc kursy przygotowawcze do matury zaocznej. Od jednego ze swoich uczniów, Harry’ego Dunninga, dostaje wypracowanie – makabryczną, wstrząsającą opowieść w pierwszej osobie o tym, jak pewnej nocy przed pięćdziesięciu laty ojciec Harry’ego zatłukł na śmierć jego matkę, siostrę i brata. Od tego wszystko się zaczyna…Wkrótce potem przyjaciel Jake’a, Al, właściciel lokalnego baru, zdradza mu tajemnicę: jego spiżarnia jest portalem do roku 1958. Powierza Jake’owi szaloną – i, co jeszcze bardziej szalone, wykonalną – misję ocalenia Kennedy’ego. Tak oto Jake zaczyna swoje nowe życie jako George Amberson, życie w świecie Elvisa i JFK, amerykańskich krążowników szos i wczesnego rock and rolla, gniewnego samotnika nazwiskiem Lee Harvey Oswalda i Sadie Dunhill, pięknej szkolnej bibliotekarki, która zostaje miłością życia Jake’a – życia wbrew wszelkim normalnym regułom czasu.

Jest to druga powieść Kinga, z którą mam styczność muszę przyznać, że mistrz horroru powalił mnie na kolana. Ale z tą historią spotkałam się drugi raz, mój pierwszy był to serial 11.22.63. Osobiście lubię grube książki tak ok. 400/500 stron to ta książka mnie dobiła pod względem wielkości, ale to jest ponad 800 stron czegoś cudownego. I ta książka dołącza do kanonu moich ulubionych.

Zacznijmy od początku fabuła, sam pomysł jest świetny i dość oryginalny. Jest to pierwsza książka z motywem podróży w czasie, przynajmniej tak sądzę, i myślę, że to co stworzył King na kartach tej powieści jest niesamowite. Co pokazuje, że King umie pisać nie tylko horrory. Bardzo mi się podobał stworzony klimat lat 60. Styl pisania Kinga jest naprawdę barwny i ma bardzo bogate słownictwo, przez co trochę trudno było mi się przestawić z lekkich książek młodzieżowych to jego stylu pisania.

Bardzo mi się w tej powieści podobało sposób "dzielenia tekstu", nie wiem czy wiecie o co mi chodzi, ale już tłumaczę. Książka jest podzielona na części - normalnie, rozdziały - też normalnie, ale rozdziały też są podzielone na części. Co mi się bardzo podobało, osobiście lubię krótkie rozdziały, po prostu mi się to wygodniej czyta.

Postacie, wiadomo, jak jest tyle stron to równie dużo postaci. I tu nie można się mylić, ale też nie ma ich natłoku, można ogarnąć kto jest kim. Fajne jest to, że każda postać jaka się pojawiła ma charakter. Były postacie, których jeszcze nie zobaczyłam w serialu i po opisie ich miałam przed oczami tą postać, co jest niesamowite. Bardzo lubiłam Jaka'a AKA George'a, Deka, Harrego i Ala, głownie podobały mi się męskie postaci, ale z drugiej strony było ich najwięcej. Co do damskich postaci Mimi i Sadie lubiłam.

No i zakończenie - część zakończenia się domyślałam, pewne rzeczy były dość oczywiste, więc trudno było się ich nie domyślić, ale tak czy siak zakończenie było mocne i zostanie w mojej głowie na długo i dzięki tej książce miałam i jeszcze trochę mam kaca książkowego, dlatego polecam wam Dallas '63.

Książkę oceniłam 9/10, na pewno zasłużone i jeszcze raz wam polecam. Warto czasem poświęcić uwagę takiemu drubaskowi, dostaniecie naprawdę ciekawą historię, akcji jest tu dużo.

Tak przy okazji przepraszam za przerwę, ale nie chciałam się zmuszać do pisania, bo wtedy posty są kiepskie.

2 komentarze:

  1. Chociaż nie jestem fanką horrorów, to od dawna mam ochotę na Kinga - na Pana Mercedesa, Mroczną Wieżę czy właśnie Dallas 63 :) Co do grubości, jeśli książka jest naprawdę świetna, to wtedy jest to tylko jej kolejna zaleta, więc tym bardziej mam na nią ochotę!
    Pozdrawiam :)
    www.bookish-galaxy.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam w planach,jak każdą powieść Kinga <3

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz sprawia uśmiech.